Prof. dr hab. Piotr Kittel, dr Paulina Borówka i dr inż, Artur Ginter z Uniwersytetu Łódzkiego oraz dr Dariusz Puczko z PAN i technik Artur Adamek pracujący na Polskiej Stacji Antarktycznej im. Henryka Arctowskiego odnaleźli w styczniu tego roku szczątki Dennisa „Tinka” Bella na Wyspie Króla Jerzego, u podnóża Lodowca Ekologicznego. Znajdowały się one w lodzie i skałach oraz na powierzchni lodowca. Ich wydobycie zajęło aż cztery wyprawy. Badacze uważają, że Bell zginął w innym miejscu, a jego ciało przemieściło się wraz z lodowcem. Wśród znalezionych przedmiotów były m.in. zegarek, radio, fajka, fragmenty bambusowych kijków narciarskich, pozostałości lampy naftowej, szklane pojemniki na kosmetyki i części namiotów wojskowych. Ponad 200 artefaktów zostanie poddanych badaniom i konserwacji w Pracowni Datowania i Konserwacji Zabytków Instytutu Archeologii UŁ.
Dennis Bell, urodzony w 1934 roku, był meteorologiem w RAF i członkiem Falkland Islands Dependencies Survey. W 1958 roku trafił na dwuletni kontrakt do Admiralty Bay – brytyjskiej bazy na Wyspie Króla Jerzego. Poza pracą przy balonach meteorologicznych, brał udział w pomiarach geodezyjnych, które pozwoliły stworzyć pierwsze mapy wyspy. 26 lipca 1959 r., podczas pomiarów lodowca w towarzystwie Jeffa Stokesa, Bell podszedł do psów zaprzęgowych bez nart i wpadł w szczelinę. Stokes próbował wyciągnąć go liną, która jednak pękła. Bell nie odpowiedział już na kolejne wołania. BBC dotarła do krewnych badacza. Jego 84-letni brat David powiedział, że planuje wraz z siostrą Valerie pochować Dennisa w Wielkiej Brytanii: – Już dawno straciłem nadzieję na odnalezienie brata. To wspaniałe, że mogę go poznać. Został odnaleziony i wrócił już do domu – podkreślił.
Materiały prasowe: BBC, Polskie Radio